Od razu uprzedzam: tytuł tego wpisu jest trochę przewrotny :) Uważam, że generalnie wszystkie sporty wodne (które przecież nie ograniczają się wyłącznie do tych dwóch dyscyplin), są warte wypróbowania i przetestowania. Nie ma też lepszych i gorszych sportów – wszystko zależy od naszych preferencji, osobowości i doświadczeń. Niektórzy mają ochotę na windsurfing, inni zakochali się w ewolucjach na kite i nie wyobrażają sobie niczego innego – przykłady można by mnożyć. Zdaję sobie jednak sprawę, że to nie pomaga w podjęciu decyzji, od jakiego sportu zacząć swoją przygodę – postaram się więc podpowiedzieć coś od siebie i rozwiać parę wątpliwości ;)
Windsurfing czy kitesurfing? Punkt startowy – tutaj jesteś
Zanim przejdziemy do analizy o roboczym tytule „kitesurfing czy windsurfing”, warto się zastanowić, na jakim etapie przyjaźni ze sportami jesteśmy teraz – i to nie tylko wodnymi, ale i w ogóle. Jak stoimy z kondycją, siłą, równowagą? Czy uprawiamy regularnie jakieś sporty? Czy lubimy adrenalinę? Ile mamy czasu na naukę – czy ma to być jednorazowa przygoda, czy chcemy zająć się nowym sportem na poważnie?
Wszystko to może pomóc w wyborze między kitesurfingiem i windsurfingiem.
Jedziesz na wakacje i chcesz czegoś spróbować. Generalnie prowadzisz raczej biurowy tryb życia, nie uprawiasz regularnie żadnego sportu, nie masz doświadczenia ani w dyscyplinach wodnych, ani zimowych. Windsurfing nie wymaga szczególnej kondycji fizycznej – najważniejsza jest tutaj równowaga, przydają się mocne ramiona, ale można je wzmocnić podczas praktyki na wodzie. Osoby ogólnie wysportowane mogą natomiast liczyć na szybszy progres w nauce. A jeśli boisz się wody bądź dopiero przełamujesz swoje opory, polecam Stand up Paddle – jest to idealna forma na początek, a nawet na później, na rekreację, relaks i zwiedzanie różnorodnych akwenów wodnych :)
To zdecydowanie wybierz windsurfing :) To sport dużo bezpieczniejszy – w razie czego wystarczy puścić żagiel i wskoczyć do wody – cokolwiek się dzieje: silny wiatr, strach, nie potrafisz wymanewrować obok innych na wodzie, zwolnić – wystarczą 2 sekundy, żeby wylądować bezpiecznie w wodzie i zacząć od nowa. Wiem, że dzięki temu sporo moich kursantów czuje się bezpieczniej i woli chociaż na początku windsurfing od kite’a. Kitesurfing dostarcza mnóstwa adrenaliny, to widowiskowe ewolucje, to moc latawca i duża prędkość. Z pewnością wymaga więcej odwagi ;)
To, co wiele osób uwodzi w kajcie, to łatwy i szybki progres. Po 3-5 dniach w wodzie kursanci potrafią już pływać w ślizgu* i wykonać podstawowe triki, co sprawia, że mają z tego sportu ogromną radochę. Szczególnie że jest to sport widowiskowy i ewolucje napawają nas dumą, dobrze wyglądają na filmikach i fotkach z wakacji. W przypadku windsurfingu ten progres jest stopniowy, wyważony, ale przez to często bardziej satysfakcjonujący.
* (w kitesurfingu nie da się pływać nie w ślizgu, gdyż deski kitesurfingowe nie są wypornościowe, tak więc nie da się na nich stać w bezruchu bądź przy bardzo małej prędkości).
W przypadku kitesurfingu trudno o niezależność – oczywiście w teorii pływanie z latawcem samemu jest możliwe, w praktyce wymaga to jednak odpowiedniego poziomu zaawansowania i jest znacznie mniej bezpieczne. Jeśli więc chcecie pływać w parze, zacząć nowy rodzinny sport – kite jest w porządku. Jeśli natomiast chcecie zabierać deskę na samodzielne wypady na akwen, nikogo nie pytać o czas i zdanie, tylko ruszać przed siebie z deską – windsurfing jest tutaj zdecydowanie lepszy.
Windsurfing, ze względu na bezpieczeństwo, jest bardziej polecany dla dzieci – naukę można rozpocząć już od 6 roku życia, choć w zeszłym sezonie widziałam również młodsze dzieci na kitesurfingu! Jednak jest to sport ekstremalny, trzeba również pamiętać o możliwym szybkim progresie u kursantów, coraz bardziej skomplikowanych/ryzykownych trikach oraz zmiennych warunkach na wodzie. Jeśli więc szukałabym czegoś dla swoich dzieci, wybrałabym na początek windsurfing ;)
O różnicach można by pisać i pisać, ale ostatnie 2 ważniejsze aspekty to charakterystyka idealnych spotów (akwenów wodnych) i warunków wiatrowych do obydwu sportów oraz różnice w sprzęcie (chociażby ze względu na ceny). Jeśli temat Was wciągnął i chcecie poznać więcej szczegółów, śmiało piszcie w komentarzach bądź w wiadomościach.
W Surfflow uczymy przede wszystkim windsurfingu, ale mamy świetne kontakty z dwoma lokalnymi szkołami kitesurfingu oraz gościmy u siebie sporo kitesurferów. Osobiście raduję się, iż z roku na rok coraz więcej osób zaczyna swoją przygodę ze sportami wodnymi; jest to naprawdę wielka frajda.
Który sport Cię przekonuje? Na który z nich zdecydowałbyś się tego lata?
Jeśli po przeczytaniu artykułu w dalszym ciągu masz wątpliwości co będzie dla Ciebie idealne, przyjedź do nas do Chorwacji – spędzimy trochę czasu na plaży, a później w morzu; porozmawiamy, popróbujemy. Będzie się działo! :)
Kontakt:
Beata Delmic
tel. (+48) 661944544
email: kontakt@surfflow.pl
Baza wakacyjna w Chorwacji
stacjonarlnie na kempingu "RIO"
Adres: ul.Przinovac 22
20-345 Opuzen Chorwacja